środa, 30 października 2013

Co nowego u Toli?

Październik już prawie za pasem. Mam wrażenie, że czas pędzi jak oszalały. Doba trwa za krótko, a tak wiele jest w ciągu dnia do zrobienia. Co za czasy? Mogę  denerwować się i nie zgadzać się z tym, ale nie mam wyjścia - wpadam w tą machinę tak jak inni. Codziennie wstaję o 5:30 żeby spokojnie rozpocząć dzień, zjeść śniadanie, obejrzeć poranne wiadomości, przygotować Tymka i Tolę do przedszkola i wykonać cały cykl porannych czynności związanych z nieustanną terapią Toli.
W tym tygodniu założyliśmy pierwszą książkę do komunikacji. Umieściłyśmy w niej zdjęcia przedstawiające Tolę w sytuacjach dnia codziennego i fotografie przedmiotów symbolizujących konkretne czynności. Dzięki tej pomocy, zaczynamy wdrażać alternatywną komunikację jednocześnie wprowadzać do słownika Toli pierwsze słowa. Jest ich tylko i aż 14. Tylko? - zastanów się jaki jest zasób słów przeciętnego 4-latka... Aż? - nauka i wdrożenie tylu słów zajmie nam kilka miesięcy... Optymistycznym jest jednak fakt, że jeżeli Tola "załapie", to wprowadzanie kolejnych słów przyjdzie dużo szybciej. Zatem trzymajcie z nią kciuki :)




W październiku Tola odbyła kolejny turnus rehabilitacyjny. Po raz pierwszy i na pewno nie ostatni byliśmy w bielskim Centrum Rehabilitacyjno-Terapeutycznym Filii. Placówka mieści się w Ośrodku wypoczynkowym Beskidy Park pod samą Szyndzielnią. Tym razem zdecydowaliśmy się dojeżdżać do Bielska codziennie, aby Tola nie musiała przerywać terapii w przedszkolu. Codziennie o 13:30 wracała do domku z ośrodka, potem drzemka, obiadek i podróż. Rehabilitacja trwała 2,5 godziny od 16:30 - 19:00. Do domu wracałyśmy ok 20:00. To spory wysiłek jak na możliwości dziecka, ale niestety mamy świadomość, że to jedyna słuszna droga. Dzieci niepełnosprawne mają trudne dzieciństwo, ich czas wolny to wyczerpująca i nieustająca terapia - często przez zabawę, ale jednak. Nic w działaniu z Tolą nie dzieje się przypadkiem, wszystko jest przez nas starannie zaplanowane i ma swój terapeutyczny cel.

W listopadzie zaczynamy rehabilitację w wodzie... już nie mogę się doczekać. Woda to ulubione środowisko Toli, można nawet powiedzieć: jej naturalne środowisko. W niej czuje się bezpiecznie, woda opływająca jej ciało daje jej większą możliwość kontroli swojego ciała i poczucie stabilizacji. Ona wprost uwielbia przebywać na basenie, a działania rehabilitanta dzięki temu nie spotykają się z jej sprzeciwem jak to ma miejsce w sali na materacu.



 
 
 
 W ostatnim czasie Tola zrobiła sporo postępów i długo by o nich opowiadać... Postanowiłam zrobić to w innej formie niż pisemna. W zeszłym roku zmontowałam filmik podsumowujący roczną rehabilitację Toli, podobnie zrobiłam i tym razem. W obu filmach wykorzystałam tą samą ścieżkę dźwiękową bo uważam, że tekst jest idealnym odzwierciedleniem tego czym jest codzienność Toli. Obejrzyj najpierw film podsumowujący 2012 rok (kliknij TUTAJ), a dopiero potem dla lepszego porównania ten najnowszy (kliknij TUTAJ).

I na koniec najważniejsza sprawa. Chciałam podziękować wszystkim osobom, które w tym roku wsparły Tolę ofiarując jej swój 1%. Dzięki waszej pomocy możemy zapewnić jej odpowiednią pomoc i cieszyć się wspólnie jej sukcesami. Będzie nam miło, jeżeli i w tym roku przekażecie swój procent na jej rehabilitację, a jeżeli zechcecie pomóc komuś innemu - to też będzie nam miło, ważne aby pomagać w ten sposób tym, którzy tej pomocy potrzebują.

Zapraszam osoby posiadające profile na Facebook'u i chcące dołączyć do grupy wspierającej rehabilitację Toli. Tam na bieżąco będę zamieszczała informacje dotyczące przyszłorocznej akcji rozliczeń z fiskusem. Zabrzmiało to troszkę jak ogłoszenia parafialne :) Cudownego dnia - Justyna.
 
 
 
 

4 komentarze: